_Hard_ pisze:Coraz wiecej tych ttr widze na forum Dobry sprzęt sam mam ttr ale co do zastosowań szybkiego, łatwego serwisu mam zastrzezenia

co masz na myśli?

mogę się jedynie domyślać, bo robiliśmy razem tą ttrke remont itp, napewno kłopotliwy jest dostęp do świecy, podwójny gaźnik jego montaż i ewentualny dostęp do regulacji mieszanki, i wydaje mi się że brak ramy pod silnikiem a więc kłopotliwe zdejmowanie silnika i na podnośniku niepewnie stoi, miska olejowa na zewnątrz zamiast w ramie, przez to słabszy dostęp do np gaźnika itp, tyle ja zauważyłem. Wiem, że może pierdoły ale jednak to enduro i takie banalne sprawy powinny być szybkie do zrobienia w razie awarii w polu ale i tak sprzęty fajne i wiernie służą przez lata!

Remont w ttr? to musi mieć chyba dużo służenia za sobą, kłopotliwe dostępy.. ale co ile tam się zagląda ? jedynie serwisowo i to raczej z przyjemności ;)

cinexx12 pisze:Remont w ttr? to musi mieć chyba dużo służenia za sobą, kłopotliwe dostępy.. ale co ile tam się zagląda ? jedynie serwisowo i to raczej z przyjemności ;)

dokładnie! Narazie nie mam potrzeby zaglądać w gaźnik, a zaworki bez problemu regulowalem, świeca dobry klucz i musi iść:-)

remont to profilaktycznie zrobiony przy okazji zmiany łanczusza rozrządu ;)

_Radzio_ pisze:mogę się jedynie domyślać, bo robiliśmy razem tą ttrke remont itp, napewno kłopotliwy jest dostęp do świecy, podwójny gaźnik jego montaż i ewentualny dostęp do regulacji mieszanki, i wydaje mi się że brak ramy pod silnikiem a więc kłopotliwe zdejmowanie silnika i na podnośniku niepewnie stoi, miska olejowa na zewnątrz zamiast w ramie, przez to słabszy dostęp do np gaźnika itp, tyle ja zauważyłem. Wiem, że może pierdoły ale jednak to enduro i takie banalne sprawy powinny być szybkie do zrobienia w razie awarii w polu ale i tak sprzęty fajne i wiernie służą przez lata!

dzięki tej misce olejowej na zewnątrz nie ma lepszego chłodzenia? Wydaje mi się ze powinno być lepsze. Co do kłopotliwego i niepewnego stawiania na podnośnik to ja zrobiłem podnośnik na którym Ttr stoi bardzo pewnie.

Nie była zajechana nawet dymka nie puszczala ale jak wymienialem łancuszek rozrzadu to przy okazji zobaczylem jak głowica i cylinder i postanowilem zrobic remont bo po co dwa razy płacić za uszczelki i czas pracy jak mozna miec igielke najgorsze jest to zeby sciagnać silnik trzeba wyciagnać wahacz z amortyzatorem i miske olejowa no i tak samo jak Radek mówi gaźniki i dostepność regulacji i te krućce

Co raczej nie zmienia faktu że to chyba jeden z najmniej awaryjnych enduro, prawda?

moim zdaniem tak jest, dlatego go wybrałem ;)

bezawaryjności nie można odmówić maszynie.