Witam mam pytanie odnośnie kupna yamahy dt 50. Jest ona w następującym setupie : Cylinder marki Polini 80cc,Gaźnik Dellorto 21mm,Wydech Metrakit Thrower,Filtr stożkowy ,a przebieg to tylko 3500km rocznik 2004r. Tu pojawia się pytanie czy opłaca się go kupić za cenę 3900zł. Czy kupić oryginalną 50-siątkę ,bo wiem że po tuningu jest mniejsza żywotność silnika. Dodam że yamaha ma mi służyć do końca tego i następnego sezonu bo później przesiadka na coś mocniejszego.
Z góry dzięki za odpowiedzi

Szczerze ja bym Ci od razu polecił DT 125, małolatem nie jesteś także na pewno będziesz miał głowę na karku, no i widzę też w profilu MZ także jakoś z motocyklami na pewno jesteś zapoznany. za 4500 można już galantą DT 125 kupić.

Na razie nie mam kasy na moto przeznaczyć do 4tyś. najlepiej 3,5tyś Na początek wole jakąś mocną 50-siątkę lub 80-siątkę. Także została yamaha dt 50cc lub właśnie taka tuningowana na 80cc. Nie wiem na co się zdecydować tak jak już wcześniej mówiłem ma tylko wytrzymać do końca następnego sezonu wtedy jakaś dt 125:D

No to jak na tą DT 50/80 co opisałeś to cena troche wysoka

Jutro zadzwonię do właściciela moto i spróbuję się trochę potargować. Jest może ktoś na forum z okolic Brzeska który by mógł skoczyć i opatrzyć yamaszkę. Bo ona jest około 80km ode mnie więc jechać na marne to trochę strata czasu.

Jak dla mnie bez sensu kupować jakąś 50-tkę tym bardziej że teraz jeśli masz prawko B to możesz legalnie jeździć zarejestrowaną 125, jeśli się "boisz mocy" to kup zablokowaną później odblokujesz i wio a ta 50-tka pewnie szybko Ci się znudzi i będziesz żałował wyboru.