Motorek jest z roku 1958 mój dziadek kupił go w roku 59 z peweksu za talon gdyż pracował w leśnictwie i jako pracownik dostał ów talon. Silnik niestety musiałem wstawić z wsk M06 z roku 63 bo oryginalny silnik z wfm uległ takiej awarii, ze nie dało się go odratować już. Od dzisiaj zaczynam rozbierać i rozpoczynam remont blacharki.




sorry za jakość filmu https://www.youtube.com/watch?v=Jgm52wyRk5E

Fajny zabytek. na Jaki kolor chcesz go pomalować?

Piękna sprawa, tym bardziej że od nowości w rodzinie. Sam zamierzam przygarnąć jakąś WSK'e albo właśnie WFM i zrobić ją na pełen oryginał i spokojnie się tym co tydzień przejechać po okolicy.

Kolor będzie taki jak ten bo jet najładniejszy według mnie no tutaj nie bedzie pelen oryginal, ale nie bedzie stala w szopie i gnila przynajmniej a jazda czyms takim to piekna sprawa

Noo fajna sprawa takie cacko mieć , zrobić i wiadomo że nie będzie tracić na wartości

Bez normalnego silnika to chuj nie wartość, szkłem dupy nie obetrze.

Silniki z pierwszych wfm i pierwszych wsk różniły się tylko deklem, który oczywiście założę, wiec nie widzę problemu Nie robię tego na sprzedaż tylko dla siebie zal mi jej było dlatego postanowiłem odnowić i przywrócić do życia

No ale sam fakt ze nie ma tamtego silnika tak to był by pełen sentyment całe moto od początku w rodzinie ;)

Szczerze to wyszło tak, że aby złożyć jeden silnik brałem części z 2. Mi tam to w niczym nie przeszkadza

Nie no ważne że i tak się za niego zabrałeś