Chciał bym przedstawić swoje problemy oraz moje przypuszczenia czym są one spowodowane
 Tak wiec...
Moto kupiłem od znajomego który przejechał nim raptem 80 km i zostawił na ponad 2 lata w garażu ( nie miał czasu jeździć)
  jako że w momencie gdy przygarnąłem motorek była zima nie miałem okazji go przetestować, nie było mnie w domu jakiś czas (studia) i teraz gdy wróciłem już na stałe do domu postanowiłem się zająć maszyną. W sumie Yamaha stała 3 lata nie jeżdżona.  Podobno była po kapitalnym remoncie silnika i przejechała 200 km po czym odkupił ją mój znajomy który przejeździł 80km, tak wiec podobno jest 280 km po kapitalce i jest na dotarciu  Problem nr 1
Po odpaleniu motor zaczął kopcić na biało i pluć niedopalonym olejem, usyfiona cała końcówka wydechu jak i błotnik, po chwili dymienie ustało po przejechaniu nie dużego dystansu stwierdziłem że moto nie zbiera się tak jak powinno ( nie wchodzi na pełne obroty i nie rozwija pełnej mocy) wskazówka temperatury poleciała do max w bardzo szybkim tempie a wcale nie katowałem maszyny. Po odstawieniu maszyny w garażu zauważyłem wyciek oleju który pojawia się tylko gdy silnik był ciepły po wytarciu i nie odpalaniu maszyny nic nie cieknie. Tak więc wydaje mi się że może tu być winna uszczelka pod głowicą. Jak myślicie?
Problem nr 2
Motor wręcz pożera! Świece zapłonowe...
  co ok. 15-30 km nagle gaśnie w trakcie jazdy i koniec, po wykręceniu świecy brak iskry, załatwiłem już tak z 5 świec. Wydaje mi się że tutaj może być winne przestawienie zapłonu. Instalacja jest oryginalna nie przerabiana przez "polskie" ręce. Moto przywiezione z Niemiec, a oni takich numerów nie robią.Proszę o pomoc i ewentualne sugestie

