Witam mam yamaha dt 125r 2002r . Wszystko było ok po jeździe wywaliło mi uszczelkę dobra zobaczyłem na szkło prościutko to ok założyłem nową uszczelkę po skończeniu chciałem odpalić na ssaniu odpaliła od razu po rozgrzaniu silnika wyłączyłem ssanie i tu się zaczyna problem od razu gasła albo bo dodaniu gazu chodziła tylko na 5,5tyś obrotów w górę po niżej dusi sie i ciężko wejść na obroty to odstawiłem na noc po nocy odpaliła ok ale po 1 min zaczęła sama gasnąć chyba ze trzymam bez przerwy na rezo no to ok przejechałem się ale tak co 200 metrów nagle dusi się i gaśnie muszę odczekać z 1-2 min i dopiero odpali tak samo z ssaniem i bez ssania w czym może być przyczyna ? po tej 200-300 metrowej jeździe po odkręceniu korka od chłodnicy nic nie syczy i nie wywala płynu więc uszczelka cała

na szkle nie zobaczysz czy glowica jest prosta jej wadą fabryczną jest że wokół komory spalania robi się wklęśnięta a co do gaśnięcia najpierw wyczyść porządnie gaźnik