Witam, Prezentuje moją Yamahe Dt 125 R z roku 2000.
Wcześniej pokazywałem ją jeszcze na tamtym forum, ogólnie to nic się nie zmieniło, dolałem tylko wszystkie potrzebne płyny. Mój cel to zachować jako tako oryginalność, czyli żadnych stickerów i innych durnych naklejek czy też przeróbke na "stunta" itd, i w tym celu idę.
Co wymieniłem/zrobiłem,
prędkościomierz
nowe gumy na lagi
odświeżyłem dekiel/pokrywe zapłonu
wyczyściłem łańcuch, zębatki
nowa folia biała, i okleina
Parę dni temu kupiłem Gumy polisporta na lagi, zmieniłem już, tylko zdjęcia nie zrobiłem.
Mam parę pomysłów, tylko nie wiem czy to dobre pomysły, może wy mi pomożecie,
Wyczyścić dyfuzor w środku, jak ktoś dokładnie spojrzy na zdjęcia, zobaczy że mam wstawione "płytki" które można odkręcić.
Poluję na końcówkę tłumika firmy giannelli, opłaca się ?
Co do opon, jak widać z tyłu praktycznie nie mam już kostki, teraz pytanie, czy opłaca mi się kupować kostkę ? nie zastanawiałbym się gdyby nie to, że mieszkam w mieście i mam parę km do lasu drogą asfaltową, czasami też w mieście muszę coś załatwić, i po prostu kostki tylko się marnują, jak myślicie ? Czytałem parę miesięcy temu jak Enduross pisał że opony są albo w teren albo na asfalt, ale wiadomo że oponami na asfalt nie wjadę w teren (piach, błoto)
Złamałem już klamkę od sprzęgła i zgiąłem od hamulca przedniego, teraz pytanie, czy dobre handbary wzmacniane uchronią mnie przed kolejnymi złamaniami klamek ?
@@@@
Poprawione.