Witam
Zakupiłem wczoraj Yamahe DT 50R ,jestem mechanikiem ,ale nie znam się na motocyklach.Jest moje pierwsze moto .Wracałem sobie spokojnie od gościa do domu z Hutki-Kanki do Sosnowca,moto parę razy przerywało ,ale nadal jechało .W pewnym momencie moto zgasło ,zatrzymałem się na poboczu.Odpaliłem z kopki i pojechałem dalej.Przejechałem z 300-400 m ,gdy nagle moto szarpło i zgasł.Próbowałem odpalić ,ale nic z tego.Ładowałem aku i nic to nie dało.Ktoś może znać przyczynę ? W tym świecie jestem kompletnie zielony.