po długich poszukiwaniach tydzień temu kupiłem dtke z 2002 roku.
Nabyłem ją w stanie technicznym nienagannym, z nowymi zębatkami, kierunkami, oponami, i świeżo po wymianie łożyska na wale oraz z nowym akumulatorem. Testowałem ją całe święta i nie zauważyłem by coś było nie tak, sunie tak jak trzeba.
Gorzej pod względem wizualnym. Widać tu i uwdzie ręke Pana Mirka i druciarstwo poprzedniego właściciela. Malowany był szprejem i widać tego efekty.. wszędzie zacieki i braki w szpachli. Na kierownicy jakies patenty ale postaram się przywrócić wszystko do stanu oryginalnego pod tym względem. Lusterka niby TNT a ch*ja w nich widać, wahacz malowany bez demontażu


Co w planach?










A dalej zobaczymy!
Postaram się aktualizować gdy coś zostanie zmienione.






