Cześć, chciałbym "pochwalić" się moją DT125R odkupioną od kolegi z forum pawlosa312 XD. W sumie to ją kupiliśmy razem i z tym też jest niezła historia : D. Sprzedawca mówił, że silnik był po "pierścieniowaniu" i tulejowaniu, a kurczę w środku siedzi tłok z YZ125, co prawda Wossner, ale tulei już praktycznie nie ma... Oczywiście Detka została przerobiona przez nadwornych Januszów na "KROSA", w sumie to oprócz kół, ramy i silnika, mało w niej jest. Moduł był z jakiegoś skutera Yamahy, zablokowany, odcinał obroty baaaaaaaardzo wcześnie, a najlepsze jest to że koleś od którego kupiliśmy mówił żebyśmy się przypadkiem nie zabili XDD. Klocków nie ma, lamp nie ma, niczego nie ma
. Spróbuję ją chociaż trochę przywrócić do stanu używalności, a w zimę zabiorę się za remont silnika i spróbuję więcej wyciągnąć z tego silnika, a mianowicie zrobię konkretny cylinder od podstawy o większej pojemności.
Trochę ją oczywiście pojeździłem:
Aktualnie Yamaha jest rozebrana, pomalowałem już ramę, wahacz, lagi i powoli zaczynam ją składać. Ogarnę jeszcze plastiki i wiele innych rzeczy, pojeżdżę trochę i tak jak mówiłem w zimę ogarnę silnik. Niedługo wrzucę foty z prac.
Komentujcie tą bide : D.