Witam.
Mam problem a dokładniej,jade sie przejechać dzisiaj yamahą,odpaliłem rozgrzałem kilka minut i dobra ruszam spokojnie wszystko jest normalnie,ładnie chodzi itd ujechałem 500m i zgasła bez żadnego stuknięcia czy coś po prostu zgasła,patrze paliwo jest no to kuurde myśle lipa trzeba pchać ją do domu,no i tak pcham ale myśle kopne a tu nagle od strzała złapała ale ujechałem 300m i znowu zgasła tak nagle nic nie strzeliło ani nic.kopie kopie próbuje ze ssaniem i nic nawet nie spróbuje złapać ale znowu za 2 minuty odpaliła od strzała i zajechałem prawie pod dom i znowu to samo.Co sie moze dziać??coś z elektryką??