Witajcie. Posiadam detkę od ponad roku i do tego czasu wszystko działało tak jak powinno, to co było przy niej do zrobienia to rzeczy, które raczej rzadko wymagają wymiany (typu: uszczelniacze, przewód hamulcowy, linka prędkościomierza, żarówki). Poprzedni właściciel zbyt sporo nim nie jeździł i wiedziałem że moto jest w bardzo dobrym stanie jeśli chodzi o napęd. Nie zawiodłem się, bo ponad rok bezawaryjnej jazdy to chyba nie taki zły wynik, zwłaszcza że według rachunków które dostałem razem z moto, tłok był kupiony pod koniec 2010 roku. Wydaje mi się, że 3 sezony na jednym tłoku to dość sporo.
Trochę się rozpisałem na wstępie, ale gdyby wszystko byłoby okej, to nie pisałbym tego tematu.
Dzisiejsza jazda jak każda inna, do czasu kiedy motor nie zaczął się "dusić", bo inaczej tego nazwać nie potrafię. Myślę sobie - kurde, przecież jeszcze trochę paliwa było, przełączam na rezerwę i jadę dalej. Po kilometrze lub trochę więcej ta sama sytuacja. Normalna, równa jazda po ulicy, okolice 6 tysięcy obrotów i nagle zaczyna się dusić. Wiedziałem że już coś musi być nie tak, bo przecież paliwo na pewno miałem. Poczekałem chwilę i skręciłem w polną drogę, gdzie jechałem już raczej w taki sposób jak to zazwyczaj, bez patrzenia na to co się wcześniej wydarzyło. Minęła niecała minuta i znów zaczął tracić moc, na odkręcenie manetki reagował odwrotnie już powinien, aż w końcu zdechł. Nie mogłem go odpalić, kopka nawet wydawała się chodzić jakoś z mniejszym oporem niż zawsze, więc myślałem że już padł na amen, ale po chwili przestoju spróbowałem ponownie i odpalił. Wszystko jest na filmiku, bo akurat wziąłem ze sobą kamerkę. Na końcu nagrałem jeszcze dźwięk silnika na postoju, nie wydaje się być zbyt czysty, może stwierdzicie co tam prawdopodobnie wymaga wymiany. Z kasą jestem teraz na zero i boję się, że ten trzeci sezon z kolei to już trochę za dużo dla tej detki. Żeby ograniczyć koszta to oczywiście chciałbym się zabrać za to sam, ale póki co, wszystko co robiłem przy tym silniku to tylko ta wymiana uszczelniaczy, więc byłoby to moje pierwsze obeznanie z silnikiem tego typu.
Z góry dzięki za pomoc

Filmik: https://www.youtube.com/watch?v=9MLfGfIxU30

Kiedy ostatni raz był czyszczony i regulowany gaźnik? Czyszczony i nasączany filtr powietrza i zmieniana świeca na nową?

Ja żadnej z tych czynności nie robiłem, tak więc dawno temu. Ale dlaczego zaczęłoby się to dziać tak nagle? Dotychczas zdarzyło mi się to tylko kilka razy, kiedy jechałem v-maxem przez kilka minut, ale to raczej nic dziwnego, bo wystarczyło zejść trochę z obrotów i moto dalej jechało bez problemu.

Tak, wystarczy że jakiegoś syfa z baku zaciągnęło i zapchało gaźnik.

Jeszcze dziś się wybiorę i obadam sprawę. Kilka poradników nt. czyszczenia gaźnika też trzeba obejrzeć, bo nigdy się za to nie zabierałem. A jak z dźwiękiem silnika? Nie słychać tam pierścieni? Jeśli to jest rzeczywiście trzeci sezon na tym tłoku, to wygląda że jeśli uda mi się pojeździć jeszcze ten czwarty, to remont będzie już raczej nieunikniony, tak?

Kiedy wymiana tłoka? Nikt jasnowidzem nie jest. Sezon sezonowi nie równy i nie wiadomo ile ten tłok ma nakręconych kilometrów, w jakich warunkach, na jakim oleju śmigane, itd. Możesz sobie zmierzyć kompresję silnika za pomocą manometru, wtedy będziesz miał jakiś pogląd na sprawę.

Ale te objawy które są widoczne tutaj, nie wskazują na żaden problem z nim związany?

Paliwa ewidentnie brakuje. Do sprawdzenia/czyszczenia kranik oraz filterek na przewodzie paliwowym umieszczonym w gaźniku. Jeszcze odpowietrzenie korka może być przytkane.

Jeśli dobrze zrozumiałem... nie czyściłeś filtra powietrza przez 3 lata tak ? Jest to PODSTAWOWA rzecz w eksploatacji motocykla terenowego. Wypierz porządnie filtr i nasącz olejem do tego przeznaczonym np. Valvoline

Wyczyszczenie gaźnika oraz wypranie i nasączenie filtra pomogły ;) Dzięki.