Siemanko , zima się zbliża , więc mam pytanko jak zabezpieczacie swoje motocykle na zimę? Odstawiacie je całkowicie czy zimą tez śmigacie ? jeśli złe miejsce proszę o przeniesienie jeśli istnieje już taki temat to proszę o podanie linka
Paliwo do pełna w metalowym baku na wiosnę spuszczasz i do kosiarki możesz użyć. W gaźniku też powinno być paliwo do pełna ponieważ jeżeli zostawisz pusty to aluminium lubi się utleniać i wtedy dopiero zostanie syf na wiosnę też z gaźnika spuszczasz chyba, że spuścisz paliwo całkowicie z gaźnika co by był pusty. A do tego przy pierwszym mrozie najlepiej przepalić i dokładnie rozgrzać silnik zrobić np. sobie małą przejażdżkę a na koniec jak już silnik rozgrzany to włączasz ssanie i czekasz aż się zadusi, chodzi o to co by na wał i łożyska przyszło więcej mieszanki z olejem. No i gotowe. Oczywiście jak zrobisz takie przepalanie co tydzień to wyjdzie tylko na zdrowie dla maszynki.
@Enduros70 Jeżeli motor stoi w np. blaszaku to oczywiście tak jak piszesz, ale w ogrzewanym to już inna bajka. No i ja nie piszę o przepalaniu typu zapalić minuta i gasimy takie coś nie jest zdrowe nawet w lecie bo potem kapie tu i ówdzie. Jak ktoś wypali tylko gaźnik i tak zostawi na zimę to może się zdziwić co w nim znajdzie.
Więc ten produkt co wysłałeś w linku spokojnie mi wystarczy? Rozumiem , że oczywiście motor dokładnie umyć i wgl. potem spryskać i przepalać to powinno wystarczyć żeby na wiosnę wsiąść , odpalić i śmigać ?
Tak, ja zawsze elegancko myłem cały motocykl, wydmuchiwałem wodę sprężonym powietrzem z różnych miejsc gdzie się osadzała, bo garaż mam nieocieplony i smarowałem łańcuch. Takim preparatem to fajnie spryskać chociażby obręcze, bo w DT są chromowane i szkoda, że jakieś wykwity rudego się pojawiły.
Ja robię to tak: W słoneczny dzień z dodatnią temperatura, dokładnie myję motocykl aż się będzie błyszczeć. Wystawiam go na słońce na trochę aby dokładnie wysechł, tak żeby nie było na nim kropli wody . Potem odpalam go na chwilkę żeby wypluł ew wodę z końcówki wydechu(czasem coś może się nalać). Następnie mocno smaruję łańcuch i wszystkie linki. Zalewam pełny bak paliwa. Motocykl na stojak. Wykręcam akumulator bo jak wiadomo słabo znosi on niskie temperatury i przykrywam płachtą.