Po długich poszukiwaniach, problemach z transportem w końcu udało mi się ogarnąć wyjazd po detetkę. Wczoraj wybrałem się w 300 kilometrową podróż z zamiarem zakupu jaka by nie była, wszystko zależało od dogadania ceny na ogarnięcie wszystkiego co tego wymagało. Tak więc przywiozłem sobie następny szrot do garażu, nawet nie własnego, bo nie posiadam ;]
Co do DT, to jest sporo do zrobienia, ze względu na brak czasu jaki mogę spędzić przy motorze oddalonym ode mnie o kilkanaście kilometrów, będę powoli grzebać przy niej. Mam nadzieje, że do wakacji jej stan już mnie będzie zadowalać ;]
No i najważniejsze, zdjęcia, niestety posiadam tylko z chwili zakupu, więcej będzie po weekendzie.