Mam problem. Wybrałem się ostatnio z kolegami w teren, wjechaliśmy w niezłe błoto i niestety zaliczyłem glebę, nie przy dużej prędkości, może 10km/h, po prostu było bagienko, a ja sm. Od tego czasu DT nie pali na kopa, tylko jak ją pchnę i puszczę sprzęgłu na biegu, to odpala, normalnie światła są, spaliny lecą z wydechu, ale DT nie reaguje na gaz, jak ja zatrzymam ze wciśniętym sprzęgłem, to gaśnie, co to może być ?

Jest opór, gdy przekręcasz manetkę gazu, czy chodzi luźno ?

Na początku był opór na manetce i odpalała na kopa ale i tak na gaz nie reagowała, po paru minutach już nie było oporu.

jak nie ma oporu i lata jak żyd po pustym sklepie to z linką coś.

Problem z linką rozwiązany, normalnie ładnie odbija, ale DT i tak nie pali, iskra jest, dałem jej pod świece mieszanki to i tak jest to samo, uszczelka pod głowicą okej. Kompresja jest.

Klin pod magnerem ok? Kompresje mierzona ?

Świecę zmień, miałem taki przypadek, że gość przy mnie wywalił się na trawie Derbi, z wydechu kopciło, nie chiała się wkręcać. Świeca się zepsuła.

Okej zmienie jutro, ale nie wiem czy to pomoże, bo jak wsiadłem, i zjechałem z górki to jak by odpaliła, spaliny z wydechu, światła dzialały, na gaz nie reagowała, i jak się zatrzymałem to od razu zdechła.

-- 06 mar 2014, 20:00 --

Dobra Panowie, ide do garażu sprawdzić, zaraz dam znać bo znalazłem nową świecę.

-- 06 mar 2014, 20:59 --

Na nowej świecy jest identycznie..
Pomocy !

Przepustnica się nie zawiesiła ? Zaworek iglicowy mógł się zaciać...
Jak nie znasz podstaw to oddaj do mechanika.

Napisałem chyba wyraźnie, że gaźnik ogarnełęm tak ?!