witam . mam duzy problem . dzis rozkrecilem moto i chcialem zrobic remont gory silnika . ale okazalo sie ze kawalek tloka odpadlo . no i wpadlo raczej do walu i rozkruszylo ten kawalek . czy trzeba rozpolawiac silnik czy mozliwe by bylo plukac benzyna silnik (kartery) ? czy lozyska na wale mogly to przezyc .. ? korba i cylinder sa w dobrym stanie.

Rozbieraj.

mógl wypasc przez wydech:P
ja tak mialem

jeśli jest faktycznie tak jak piszesz: "no i wpadlo raczej do walu i rozkruszylo ten kawalek" to rozbieraj silnik.

watpie ze wylecialo przez wydech . to kawal metalu w dyfku nic nie siedzialo . szykowac sie musze na wymiane lozysk ? czegos jeszcze ?

Rozbierzesz to wszystkiego się dowiesz.

Mi po strzeleniu denka tłoka - średnica około 1cm to część siedziała w dyfuzorze, a reszta poszła w łożyska wału i korbe. Łożyska do wymiany i korbowód do roboty.

a kartery mogly sie wyrobic od tych odlamkow ? to bedzie trzeba rozbierac..

Raczej nie popękały, to nie korba

kurde człowieku co ty się pytasz, skąd mamy wiedzieć co mogło się uszkodzić, rozbierz to zobaczysz