W sumie to nie mój motocykl, tylko mojego ojca. Ja latam na CRF 250X. Zawiecha dobijała, ale przez zimę trochę ja usztywniliśmy tulejkami i chociaż do sportowego zawieszania mu daleko, to daje radę. Najgorzej jak się nie doleci i na równym się wyląduje. Na trójce skacze, ale gaz prawie na odcince.
Musisz się odchylać do tyłu, bo masz taki efekt "bujania" (wjeżdżasz prosto to najpierw przód Ci się ugina, a później tył przez co przód pierwszy wraca, a tył później i Ci po prostu wybija dupę do góry). Możesz także przy pompować na wyskoku i Ci dupa się ugnie bardziej i dopasuje do ugięcia przodu przodu.