Panowie, otóż jest taki problem, gdyż z Yamahą od pewnego czasu zaczęło się dziać coś dziwnego. Początkowo po zakupie nie wykręcała maksymalnych obrotów na 5 i 6 biegu, ale to nie bylo dla mnie uporczywe, więc nic z tym nie robiłem. Pewnego dnia wyjąłem gaźnik, by go przeczyścić, odpiąłem sobie jeszcze dozownik oleju. Po złożeniu wszystkiego chciałem pojechać, więc odpalam ją na pych, bo mi się kopka popsuła, a ona prawie nic, czasami sobie coś popyrkała. Wkońcu odpaliła, więc wskoczyłem i jade, ale Yamaha nie chce się wkręcać na obroty, z niskich obrotów nawet ładnie ciągnie, ale przy może 7 tyś.(nie wiem dokladnie, bo obrotomierz nie dziala) zaczyna przerywać i strzelać, ale nie wiem dokładnie w co, czy w wydech, czy w gaźnik. Wolnych obrotów też nie trzyma, jak puścisz manetke, to zaraz gaśnie. Jeszcze przy odpalaniu na pych, gdy odkręcisz manetke, to nie ma reakcji, ale jak odpuscisz, to zaczyna cos tam pyrkac. Ok, opisałem wam to jak najdokładniej mogłem, licze na cenne rady.

jakby klina zerwalo to by ledwo jechal i maneta na opor wiec raczej odpada...

najprawdopodobniej gdzies ciagnie lewe powietrze lub zle wyczysciles gaznik. mi w tzr jak nie dokrecilem opaski na kroccu gdzie sie mocuje gaznik byly podobne objawy

No klina nie zerwało, bo sprawdzałem, a gaźnik przełożyłem od kumpla, na którym śmiga, a u mnie było to samo. W gasboxa dmuchałem i szczelny jest, A, jeszcze zapomnialem wlasnie napisac, ze jak przekladalismy te gazniki, to ja sie najpierw przejechalem kawalek i za chwile wyjmuje gaznik, a tam dym z membrany sobie wylatuje, odkrecamy membrane, ale ona sprawna, ladnie sie blaszki domykają, wiec moze jednak w gaznik strzela.

a filtr powietrza czysty i nasaczony?

Swojego nie prałem, ale tak samo przełożyliśmy od kumpla i było to samo, a czym powinno się nasączać filtr?

Olejem do filtrów.

Sprawdź kompresję. Prawdopodobnie to jest winne.

Ja proponuje elektrykę sprawdzić być może iskrę gubi, w moim przypadku było tak że nie chciała wkręcać się na obroty, jak zgasła to nie chciała już odpalić, a przy kręceniu jej na luzie parskała z tłumika. Tle się oszukałem przyczyny o okazało się że kabel od świateł masował z ramą i przez to gubiła iskrę.

Problem raczej rozwiązany, wymieniłem świece i jest o niebo lepiej, wkręca się do końca, chociaż nie ma wolnych obrotów, ale myślę, że zajmę się gaźnikiem i będzie wszystko ok. Dzięki wszystkim za pomoc