Pare dni temu, żebym odpalił dt musiałem ją pokopać na ssaniu powiedzmy z 10 razy (nie wiem dosłownie ile nie liczę

)dopiero potem odpaliła ale nie weszła w obroty i zgasła. Tak z 3 razy musiałem ją odpalić i za 4 razem dopiero weszła w wysokie na ssaniu. Rozebrałem gaźnik w celu przeczyszczenia i moim okiem był czysty. Zobaczyłem, że ze śrubą od składu mieszanki paliwowo-powietrznej ktoś już kombinował wysyłałem zdjęcia na forum i radziliście zakupu nowej. Śruba została wymieniona i teraz DT pali tylko na ssaniu i trzyma na ciepłym obroty 2-2,5tys. Gdy wyłączę ssanie obroty spadają i gaśnie. Co może być przyczyną. Jutro jeszcze raz zobaczę ten gaźnik i powiedzcie na co jeszcze mam zerknąć i co zrobić.
Dopisze jeszcze, że jak odpali na ssaniu to bardzo powoli wchodziła do ok 2tys obrotów, potem od 2 do 5 normalnie już po czym spadają do 2-2,5tys. jak wspominałem wyżej i obroty dalej nie rosną chyba, że za pomocą regulowania manetką.
ps. paliwo w baku jest.