Mam problem z Yamahą dt 125 lc . Ponieważ jak jeżdzę jakiś czas jest wszystko ok . Ale gdy zgaszę ją i pójdę na chwile np: do kolegi i ponownie ją odpalę i gdy podczas jazdy chcę mu odkręcić manetkę do końca to zaczyna sie dławić i skaczą obroty od 6tys. do 5tys. i nie chce dalej iść. Po jakimś czasie jak złapie to pójdzie dalej zmieniam mu bieg i to samo jest nawet zdaża się że dławi go na 7-8 tys. Zrywa go bo to 2t to wiadomo że dostaje obroty dopiro od 6tys. i tak Zwalnia bo sie dławi nwm co może być przyczyną . A dodam jeszcze że jest na dotarciu i leje do paliwa mieszanke 1:50 . Pomóżcie mi jak najszybciej !!!

Dozownik odłączony i mieszasz sam czy dodatkowo dodajesz oleju do baku ?

Dozownik działa , i jeszcze dodaje olej do paliwa . I przed każdym odpaleniem mieszam mu w baku na wypadek jakby sam olej osadził sie na dnie .

Ile tego oleju dolewasz ?

Na 5L paliwa . 25-30ml. oleju

A świecę założyłeś nową i gaźnik czyściłeś ?

Świeca jest stara a ponadto jak dzisiaj jeżdziłem dotknełem fajki na odpalonym silniki i mnie kopło . A gażnik był wcześniej czyszczony

Nowy przewód, fajka (LB05F) i świeca (BR9ES). Potem możemy rozmawiać dalej.

Enduros70 pisze:Nowy przewód, fajka (LB05F) i świeca (BR9ES). Potem możemy rozmawiać dalej.

do dt 125 Lc świeca idzie BR8ES tak na marginesie

Do nowej DT też idzie taka, gdy jest zablokowana, jak się daje ognia to 9.