"Mechanik", trzymał moto ponad miesiąc. Został wymieniony tłok, korbowód,łożyska i tuleje + szlif cylindra ( Mechanik dostał wszystko, nawet korbowód pojechałem mu spasować.) I teraz tak, moto oddałem bo na 6 biegu zwalniał i ogólnie v-max spadła drastycznie. Oraz biegu zaczeły się bardzo często blokować podczas jazdy ( dzwignia ani chciala drgnac ) + NIE standardowe kłopoty z wbiciem LUZU ( nie chodzi o trafienie ale o blokade dzwignii ).
Mechanik stwierdził, że tłok do wymiany tj. remont silnika.
teraz ok 100 km docieram i już czuję, że jest to samo - bez zmian!!! na 5 biegu już bywa roznie z tym rozpedzaniem sie ale od 6 to MUŁ i predkosc i obroty w dol..... !! To samo z biegami ( on stwierdził, że biegi są dobre ) a dalej sie blokuje podczas jazdy..
na koniec stwierzil, ze krociec ssacy jest do wymiany i gaznik ( nie da sie wyregulowac nic - i ogolnie rzezbiony ostro )... NO OK
ale teraz pytanie do fachowców - czy mnie oszukał ? czy wystarczyło ogarbąć ( zrobić ) gaznik + krociec i by było ok ?
JESTEM W DUPIE i na prawdę nie wiem co zrobić. Czy przyczyną muła na 6 biegu może być gaznik ? czy tylko opcja silnik ?
doradzcie co mam zrobic z tym "mechanikiem"