Dzisiaj a właściwie już wczoraj kupiłem dt 125. Gościu nie dał się przejechać samemu w każdym razie wziął na pasażera i cisneła około 60-70. Blokady? On twierdził że jeszcze gaźnik do regulacji. W każdym razie wsiadłem w samochód kolega na yamahe. Przejechaliśmy z 2km no i ją zabiło. Nie chce odpalić. Świeca sucha. Przewody nie zatkane iglica chyba też nie. Przelot jest. Kopnik chodzi bardzo lekko. Ma ktoś pomysł co mu jest i ile będzie mnie to kosztować. Na dodatek poprzedni właściciel mówił że zawsze na 1 kopa pali i nawet nam pokazał że na zimnym też. A teraz jakby paliwa nie dostawał. Kranik odkręcony.

wykręć gaźnik i wyczyść wszystko w środku. Dodatkowo przedmuchaj kanały i dysze według filmiku endurosa na yt.

jamaszka pisze:wykręć gaźnik i wyczyść wszystko w środku. Dodatkowo przedmuchaj kanały i dysze według filmiku endurosa na yt.

Ok zajme się tym i dam znać.

Było wracać do niego skoro tak blisko jeszcze mieliście

Tłok tam jeszcze jest?

No tak a gościu stwierdził że się nie zna zawsze palił na raz. Rozkręiłem gaźnik, czyściutki.

Skoro świeca sucha to sprawdzaj cały układ paliwowy od baku aż do cylindra.

Skoro świeca sucha to pewnie tłoka nie ma

Drugi post napisałem po dokładniejszych przeczytaniu a pierwszy na szybko

Jutro rozbieramy silnik żeby sprawdzić tłok możliwe że to rzeczywiście wina tłoku. Pali tylko na pych i po pół kilosa pada. Na dodatek jedzie max 60 i to na 3 ostatnich biegach ta sama prędkość. gaźnik wygląda chyba dobrze. Natomiast kopka chodzi prawie bez oporu i to wskazuje jednak na tłok.