Witam, męczę się z moją DT125 99,
Grzała się i wywalała płyn chłodniczy, dałem do zrobienia uszczelkę i szlif, teraz nie wywala płynu ale dalej się grzeje, miałem urwaną szpilkę od dyfuzora z silnikiem ,jakoś ją wymieniłem tylko nie wiem czy nie było tam jakieś uszczelki, myślałem że przez nieszczelność połączenia mogła się grzać poprawiło to jedynie obroty bo wcześniej na niskich się trochę dusiła już tego nie ma. Sprawdziłem drożność węży pompa zdaje się chodzić termostatu brak czujnik i wskaźnik sprawny mierzyłem temp cieczy zwykłym termo. Płyn w chłodnicy zdaje się płynąć nie widać żadnych bąbelków po dodaniu gazu robi się wir w chłodnicy także chyba ok. Mocy ma normalnie nawet bym powiedział sporo , jakie mogą być jeszcze powody grzania, trochę kopci przy gazowaniu ale wygląda to na normalny dym 2t, druga ma tak samo a się nie grzeje, nawet korki zmieniłem od chłodnicy i przelewowego. Jedyne co mi jeszcze przychodzi to zła mieszanka albo simering na pompie bo czasem widać kilka malutkich szarych kropelek pływających pod korkiem po zgaszeniu , ewentualnie cylinder walnięty ale wtedy by chyba wyrzucało płyn? a zagrzałem ją do czerwonego i wywaliło płyn górą dopiero jak odkręciłem korek, dodam że przy szybkiej jeździe chłodzi się i jest ok, ale byle górka gdzie jedzie się wolno na obrotach i jest problem.
Może miał ktoś podobnie??? Ewentualnie Szukam magika który by to zrobił w Zachpom