Witam, w lipcu 2017 robiłem remont góry silnika ( szlif, tłok barikit ) i do lutego jeździłem z oryginalnym odblokowanym wydechem ( rezo 5k-8k ), w połowie lutego kupiłem dyfuzor gianelli ( rezo 8k-10k ) , w marcu większą dyszę. Wszystko fajnie chodziło do połowy kwietnia no i zaczęło dzwonić w silniku, rozebrałem górę i wyciągnąłem pęknięty dolny pierścień. Yamaha się nie grzała, do końca miała moc.
Po tej akcji zrobiłem znów szlif cylindra, nowy tłok i na razie mam przejechane 200km z oryginalnym dyfuzorem, bo boję się zakładać gianelli. To ten wydech mógł być powodem pęknięcia pierścienia czy raczej coś innego( co )?

Coś innego

Tylko, że właśnie jak tak czytam po internetach to wielu osobom w dt 80 po zmianie na gianelli poszedł tłok lub pierścienie. Jeszcze jakby co to lałem mieszankę 1:40 - castrol power racing

lać 1;50 na twoim miejscu zamiast robic szlif to bym założył nowe pierścienie i ogien

Tylko, że przez ten pierścień tłok trochę dostał po dupie i trzeba by było rzeźbić w rowku pilnikiem żeby wszedł wgl tam, a jeden pierścień do Barikita kosztował 50zl. I teraz po remoncie ( 200km) założyć gianelli czy lepiej zostać przy ori odblokowanym?

Nie widzę jakiejś zależności między pierścieniem a dyfuzorem

No niby tak, ale czytając opinie z neta dużo osób właśnie po zmianie na gianelli albo zatarło albo właśnie pierścienie wydechem poszły. U mnie był w sumie lepszy tłok Barikit i dysza zmieniona z oryginalnej 110 na 130

Szczerze nie wiem co to barikit. Wsadź jakiś porządny tłok z pierścieniami i z głowy.

grykrystian pisze:No niby tak, ale

to skoro nie chcesz zakładać to nie rozumiem w czym problem. Poza tym gdzie są te "inne opinie" i kto tak pisał?

Inni posiadacze Dt 80 ;) Ogólnie to ten barikit to był chyba najlepszy możliwy tłok do dt 80. A nie chcę giana zakładać bo boję się o zatarcie.