Witam! Ostatnio pojechałem na przejażdżkę TDR-ką, wszystko było ok, miała powera, swój max szła... Lecz po dojechaniu do stopu przy próbie ruszenia zgasła i tu się pojawił problem. Yamaha od wtedy nie chce odpalić i dosyć głośno strzela z tłumika, po kilku próbach kręcenia rozrusznikiem strzelił główny bezpiecznik jeden raz i zaraz drugi... Gdzie zacząć szukać przyczyny? Czy to możliwe ,że tak nagle tłok się skończył, bez żadnych innych objawów?? Z góry dzięki za odpowiedź.

Iskra jest ?

Wysłane z mojego FRD-L09 przy użyciu Tapatalka

Tak, iskra jest.

może to być przebicie na fajce na kablu WN lub koniec tłoka najlepiej ściąg dyfuzor zrób fotki tłoka i daj na forum

Zmień swiece na dobry początek.

Sprawdzane na dwóch świecach z czego jedna nowa. Wrzucam foty tłoka , jest na nim taka rysa ale gdy się ją dotknie palcem to jest wgl. Nie wyczuwalna, ale zastanawia mnie ten górny pierścień. Jakby ukruszony ?
Oto fotki:

chłopie nawet tego nie próbuj odpalać narobisz większych szkód szykuj kasę na nowy tłok i szlif cylindra wygląda to tragicznie

Z tym się liczyłem... W najbliższej wolnej chwili biorę się za rozbieranie, macie jakieś rady na co zwrócić jakąś szczególną uwagę? Jak zweryfikować czy cylinder jeszcze nadaję się do szlifu??

Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka

TDR mają fabrycznie nicasil który nie szlifuje sie, cylinder o oznaczeniu 4FU 00, chyba że ktoś wstawił tuleję

Dokładnie mój błąd z tym z szlifem tam fabrycznie jest nikasil ale na jednym zdjęciu które wstawiłeś widać charakterystyczną jodełkę na tylnej ściance cylindra która jest charakterystyczna dla tulei najlepiej jak byś rozebrał i wstawił fotki tego cylindra