Zarejestrowałem moto, wszystko się zgadza co piszą poprzednicy. Miałem mały brief, jeszcze ten stary - Fahrzeugschein, oraz
"Betriebserlaubnis" - czyli jakby taką naszą kartę pojazdu - mam w niej wpisanych właścicieli z DE. Nie zostało to przetłumaczone i zostało to u mnie. Nikt w urzędzie tego nie widział.
Umowa dwujęzyczna, Brief wiadomo do tłumaczenia. MI wszystkie papierkowe sprawy w urzędzie załatwiała osoba która się tym zajmuje zawodowo. Moto na przyczepkę/busa, mały brief ze sobą i na pierwszy przegląd - koszt 62zł. Mi diagnosta wpisał Yamaha i dopiero w pozycji D.3 "125". Upierałem się żeby wpisał DT 125 R albo coś podobnego bo tak się nazywa ten model, ale powiedział mi, że jak tak będzie to nikt się w urzędzie nie doczepi. I to było najlepsze rozwiązanie, bo nawet przy ubezpieczeniu powiedziano mi, że dobrze zrobił bo mogą wpisać TZR czy co chcą bo jest wpis tylko 125.
Papiery zawiozłem do "załatwiacza". Tłumaczenie briefu 50zł, rejestracja w urzędzie 214zł. Co z skarbówką, nie wiem bo miałem wpisane 200euro, załatwiacz powiedział mi, że on wszystko pozałatwia, więc pewnie nie trzeba było płacić bo za mała kwota.
