Siema, mam problem z sprzęgłem a mianowicie kiedy założyłem nowe tarcze( na starych ciągneła na sprzęgle) wszystko złożyłem według poradnika i nie mogę dojść do tego czy ono w tej chwili spełnia swoją rolę. Kiedy dokręce na maxa imbusy trzymające sprężynki sprzęgła nie moge ruszyć klamką(jak ponaciągam) po prostu jak by się klinowało. Kiedy na lekko popuszczonych owych śróbkach wciskam sprzęgło czuje, że popychacz wysówa się o jakieś 2-3 mm chodzi to wszystko bardzo ciężko. Kiedy mam dokręcone sprężynki pierwsza tarcza nie wypada z kosza ale jak minimalnie poluzuje może ona w każdej chwili zmienić swoje położenie przez wypadnięcie z kosza. Co gdzie mogłem źle zrobić? Rozkładałem i składałem 2 razy i nic niepokojącego nie zauważyłem. Normalne jest, to co wewnątrz kosza obraca się bez obracania koszem? nie powinno to razem pracować? Z góry dzięki za pomoc. Pozdrawiam
Po pierwsze, w którym miejscu dałeś podkładkę sprężynującą? Zauważ że jest do tego specjalnie przystosowana tarcza z większym środkowym otworem. Po drugie dekielek sprzęgła musisz ustawić zgodnie z dwiema kropkami, jedna jest na dekielku, a druga na koszu sprzęgłowym.
Problem rozwiązany, w zestawie nie było tarczy o większej wewnętrznej średnicy. Po złożeniu w czasie jazdy rozkręcił sie popychacz ale cierpliwie rozebralem na nowo i skreciłem go mocno. Niestety dzień latania z normalnym sprzęgłem i posypał mi się pierścień. Temat do zamknięcia ;)