Daj sobie jedną nogę na tylny podnóżek, wstać, dwójka i nie ma opcji zebyś nie postawił albo chociaz nie wyjebał na plecy.

jakub111 pisze:

nie polecam laikowi techniki z nogą na błotniku, bo jest trudniej poderwać niż na siedząco lub stojąco.

Zależy dla kogo. Jak ktoś chce robić wheelie bez katowania sprzęgła to łatwiej jest nauczyć się z nogą na błotniku. Łatwiej jest podnieść go w ten sposób na koło i lepiej można wyczuć zachowanie motoru. Sam się w ten sposób uczyłem więc nie są to teorie wyssane z palca.

Ja tak próbowałem i nie ma to dobrego zastosownia w motocyklu enduro/sm, ponieważ masz o wiele większą odległość i po prostu jest nie wygodnie i ciężko (bynajmniej dla mnie - 174 cm, a jak koleś ma 52 kg to sam pewnie więcej wzrostu nie ma). Tak czy inaczej będzie musiał się wywalić i nie ma zmiłuj, więc niech lepiej się uczy jak przystało, a nie komedie. Poza tym stojąc normalnie na motorze możesz go mocniej "wbić" przez co będziesz mógł go o wiele łatwiej poderwać, a z taką nogą to raczej ciężko to zrobić, bo masz ją praktycznie pod dupą i za bardzo się nie odchylisz.

Ciężko wyrwać na koło z nogą na błotniku? Wystarczy że lekko wychylisz się do tyłu i dodasz gazu a przód sam idzie w powietrze ze względu na to, że przenosisz większość swojego ciężaru na tylne koło, odciążając przód.

niech lepiej się uczy jak przystało, a nie komedie.

Każdy robi jak uważa, mi osobiście jest dużo łatwiej jechać na kole z nogą na błotniku.

172 cm wzrostu mam okolo, ale czesto mam koniec biegu juz przy wyrywaniu bez sprzegla, DT jest zablokowana wiec pewnei przez to lipa jest ;/

Najpierw odblokuj, a potem praktyka, praktyka i jeszcze raz praktyka.

Ja próbowałem chwile na siedząco, ale nie szło, dzisiaj pojeździłem z lewą nogą na błotniku i idzie spokojnie, do 20 metrów dochodzę na dwójce ;) Dla mnie łatwiej z kolanem na siedzeniu Mam 125 LC2 na bębnie z tyłu i ma tak miękką zawiechę, że przy 190cm i 90kg nie idzie na siedząco ;)

Ja osobiście proponuje uczenie się jazdy na kole normalnie na siedząco. Fakt jest ciężej ale jak się chwyci dobry pion to można jechać i jechać. Ja moją dt wyrywam na 2 przy 7k ze sprzęgła i nie ma problemu żeby się podniosła. ;d tylko trzeba liczyć się z kosztem nowej lampy na tył jak ktoś hamulca nie ogarnia ;d