Otóż moja sytuacja wygląda tak, że ostatnio wykonałem remont silnika (szlif cylindra, planowanie, nowy tłok Wossner) po awarii. Pękł pierścień i uszkodził cylinder oraz tlok. Po złożeniu motocykla do kupy (myślę, że wszystko jest ok, składałem go kierując się instrukcjami z forum, a całkiem zielony w tym też nie jestem) mam problem z ustawieniem obrotów. Motocykl po odpaleniu ciągle trzyma obroty rzędu 4-5 tys. Na ssaniu chodzi na tych obrotach, wyłączając ssanie trzyma u ok 4 tys, moto chwilę chodzi i gaśnie. Dysze mam 240 i 30, wczoraj sprawdzałem. Gaźnik czyszciłem i przedmuchałem. Szukałem lewego powietrza wszędzie, nie znalazłem żadnego. Nie odkręcałem jedynie króćca idącego z gaźnika do silnika, bo chciałem Was najpierw spytać, czy po tym będę musiał odpowietrzać dozownik (dochodzi tam ten przewód z dozownika). Zaraz spróbuję opuścić jeszcze nieco iglicę, może to pomoże. Macie jeszcze jakieś pomysły? Więc jednym problemem jest regulacja gaźnika. Ale w pewnym momencie (zdarzyło mi sie tak dwa razy) motocykl wskoczył mi na obroty rzędu 6-7 tys i gdy przekręciłem kluczyk chodził dalej! Za pierwszym razem zgasilem go puszczajac sprzeglo na dwojce. Za drugim zanim zdążyłem to zrobić zdjąłem kaptrurek ze świecy i w tym momencie pomyślałem, że ten motocykl jest opętany, bo chodził dalej! O.o Zanim zdążyłem wbic bieg, zgasł sam. Znalazłem przetartą izolacje na żółtym kablu (przewód na wierzchu) idącym do modułu, zaraz podeślę wam zdjęcie. Jak odpinałem tą kostkę, to po przekręcaniu kluczyka nic się nie działo (brak self testa i kontrolek) Pomóżcie mi, bo nowy tłok, cylek po szlifie a jak bedzie stala na takich obrotach to zaraz bede robil drugi


Z góry dzięki!
UP: Sprawdziłem, iglica jest na najwyższym ząbku, więc nic nie zmieniałem. Mam jakiś problem z dodaniem zdjęć, więc potem wpadną.
UP:

To jest ten żółto-zielony kabelek

Iglica jest na tym ząbku, czyli jest opuszczona maksymalnie?