Nie chce odpalić teraz, mam wyczyścić cały gaźnik? Yamaha nie chodziła z 2 msce, przedwczoraj zalozylen nowy tłok, cylinder po honowaniu, trochę pojezdzilem ale na wolnych miala 3tys obrotow, minimalnie przekrecilem ta srubke od obrotow, zgasla i już nie mogę odpalić

Po dwóch miesiącach mógł się zrobić osad w gaźniku.

Czy to możliwe jeśli pochodził 10minut, potem przejechane 5km i dopiero wtedy przestał chodzić? Te wszystkie dysze po czyszczeniu gaźnika mam wkręcić do końca? Może to być spowodowane lewym powietrzem gdzieś z głowicy lub wydechu?

Mozliwe. Do końca a jak. Lewe powietrze nie ciagnie z głowicy ani z wydechu.

Gaźnik czysty, dalej nie pali. Czy paliwo z filtra paliwa powinno lecieć samo, czy gaznik je zasysa?

samo powinno lecieć. pewnie masz przytkany kranik lub odpowietrznik baku

Jak zdejme weze i odkrecam kranik to leci ladnie, podłączę weze do gaznika i nic, a dodatkowo jak odpalam to gaźnik pod siebie dmucha powietrze, czy to normalne?

Nowy wąż 8mm musisz założyć , pewnie masz filterek zajeb*ny i nie leci.

Hej wsadziłem dysze 240/30 wydech org. przelot + końcówka atheny i mam pytanko. Gaźnik wszystko ładnie ustawiłem, na luzie dokręca do 11k na biegach do 10k tylko na 6 do 9,5k (mam 14/57 i pewno z org dyfa nic więcej nie wyciśnie). Powiedzcie mi tylko czy tak ma być, że na każdym biegu prócz 1 po nagłym otwarciu manetki z zera na maxa i mając obroty poniżej ~2700 łapie zamułe. Mając 2800-3000 zaczyna ciągnąć ładnie bez żadnych przerw. Chcę się upewnić czy dobrze ustawiłem ;) Na luzie bez żadnego opóźnienia się wkręca.

Zależy jak duża jest ta "zamuła", ale 2T przecież tak ma.