Tak więc byłem na rajdzie podlaskim. Impreza fajna, a poza tym jubileuszowa, bo oznaczona numerkiem 10 (moja trzecia

). Rozpoczynała się we wsi Borki za Białymstokiem (zadupie straszne. godzina w lesie, żeby to to znaleźć...) Jak dla mnie super fajna impreza. Duuuuuużo przyjaznych ludzi i zdrowo jebniętych

Miła atmosfera, każdy każdemu pomoże itp. Szybkie trasy, podjazdy, rzeczka, a później z kolegami się trochę odłączyliśmy i pojechaliśmy na żwirownię itp. Ogólnie myślę, że na wiosennym też będzie kozacko

Zapraszam na wiosnę na Podlasie. Kilka fotek:
Najpierw było ognisko

A następnie trochę funu


KTMy latają:

300 na kole


Rzeczki też były


No i ostatnie foto przed pakowaniem na furę.

W sumie pykło mi 240 km ponad licząc też dojazd do miejsca zgromadzenia. Powrót miałem akurat samochodem